Stary dom zlokalizowany w pięknej dzielnicy Poznania wymagał kapitalnego remontu. Inwestorzy byli zmuszeni do dokonania wielu przeróbek – tak, aby nowy układ w pełni odpowiadał ich założeniom.
Ponieważ wiekowe domy niechętnie ulegają modyfikacjom, nie udało się nam zmienić metrażu kuchni i łazienki – udało się natomiast zmienić oblicze tych wnętrz.
Kuchnia z okami wychodzącymi na ulicę była dotąd ciemnym i chłodnym pomieszczeniem.
Dzięki zastosowaniu frontów w odcieniu wanilii z płyty mdf oraz forniru zebrano z charakterystycznymi paskami udał się rozświetlić wnętrze.
Światło zostało spotęgowane przez płytę aluminiową położoną na ścianie w alternatywie do płytek ceramicznych.
W kuchni pojawiają się dwa kolory blatu – jasny, laminowany o grubości 38 mm na części roboczej oraz ciemny, również laminowany tworzący łukowaty stolik łączony z parapetem.
Kuchnia nie jest zamknięta drzwiami i dzięki temu doświetla ciemny do tej pory hall.
W projekcie łazienki ważnym aspektem był brak okna – a co za tym idzie brak światła dziennego. Stąd propozycja multiplikacji oświetlenia, które pojawia się nie tylko jako punkt centralny, ale także jako halogeny dodatkowe.
Inwestorów zauroczyła kolekcja płytek Paradyż Meisha Garam; ich subtelna elegancja i stonowana barwa pozwoliły zaaranżować wnętrze ciepłe i ponadczasowe. Charakterystycznym elementem jest podzielona optycznie posadzka, która wydziela część kąpielową łazienki.
Ponadto inwestorom zależało na zaplanowaniu wanny i prysznica, a także na wygospodarowaniu miejsca na łazienkowe drobiazgi.
Mając do dyspozycji niewielkie i ciemne wnętrze warto pamiętać o przewadze optycznej jasnych kolorów. Kolekcja firmy Paradyż sprawdziła się idealnie, ponieważ jej domeną nie są jaskrawe barwy, a ciekawa i niespotykana faktura. Dzięki temu mogłam połączyć kilka różnych dekorów, które stworzyły wnętrze eleganckie i stonowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz