Dzisiaj chcę pokazać, jak może wyglądać metamorfoza mieszkania, na które nie nie mieli pomysłu inwestorzy, ale zdecydowali się na pomoc architekta i była to bardzo dobra decyzja.
Mieszkanie mieści się w starej willi miejskiej. Lokal był w stanie do generalnego remontu. Osobiście uwielbiam takie wyzwania - kiedy mieszkanie jest trudne, ma skosy, jest nieustawne, kiedy właściciele nie mają koncepcji i wizji, a jednocześnie są gotowi mi zaufać - dla mnie to sytuacja idealna.
Pierwszym krokiem do wykonania dobrego projektu jest inwentaryzacja. Zamieszczam kilka poglądowych zdjęć ze stanu pierwotnego. Niesamowity jest efekt zestawienia ich ze stanem po remoncie :)
Kolejny etap - poszukiwanie inspiracji, wybór materiałów, mood boardy, pierwsze koncepcje i pomysły. Powoli klaruje się układ funkcjonalny wnętrza.
W myśl zasady - od ogółu do szczegółu wnikamy w aranżację, zajmując się kolorem, detalem, kształtami. Bardzo dużo daje stworzenie poglądowych wizualizacji - pomaga wyobrazić sobie końcowy efekt. A ten - jest w mojej ocenie fantastyczny!
Powstało spójne, jasne, ale nasycone kolorem wnętrze. Mieszkanie, które zaprasza. Jest w nim ogromna wyspa - idealna na wspólne, rodzinne gotowanie, jest piękna łazienka z przestronną kabiną prysznicową i dwoma umywalkami, jest stylowy salon. A co najważniejsze - są zadowoleni inwestorzy, którzy z dumą i uśmiechem oprowadzili mnie po swoim domu.
Zapraszam do oglądania! Na początek - zdjęcia z inwentaryzacji. Czyli moje zapoznanie się z domem :)
W tym miejscu mamy kuchnię i szafki, które wykorzystują powierzchnię pod skosami.
Skosy w sypialni.
Etap projektowania. Kilka wizualizacji poglądowych, dzięki którym koncepcja nabrała kształtów.
Łazienka. Podczas wizyty w salonie z płytkami wybraliśmy materiały.